Gospodarstwo sadownicze
Otwarte dla gości

Historia naszego sadu zaczęła się w 1978 roku, kiedy to rodzice Anny – Teresa i Zygmunt Pilch posadzili pierwsze drzewa sadu, który po latach stał się sadem Owoce Lutyni.

Znaleźli piękny kawałek ziemi z dala od uczęszczanych dróg oraz jakichkolwiek zakładów przemysłowych.

Przez wiele lat współpracowaliśmy z pszczelarzami, dzięki czemu posiadaliśmy pasiekę na skraju naszego gospodarstwa. Siła pni pszczelich oraz ilość miodu zbieranego przez pszczoły dawały nam  sygnał, że w naszym sadzie wszystko jest tak, jak być powinno.

Od momentu, kiedy otworzyliśmy bramy sadu dla gości, zrezygnowaliśmy z gościny pasieki u nas, ale wprowadziliśmy do sadu dziką pszczołę murarkę. Dzięki temu, że te pszczoły nie zakładają rodzin, nie są zagrożeniem dla ludzi.

Na terenie naszego sadu znajduje się nieużytek obrośnięty starym drzewostanem i najróżniejszymi krzewami. Jest to mieszkanie dla wielu gatunków ptaków, które są naszymi sprzymierzeńcami w walce ze szkodnikami.

Od początku, kiedy powstał sad jest w nim używane bardzo mało chemii. Kiedy w 1997 roku przejęliśmy opiekę nad sadem (my Anna i Bolesław) – nie zmieniliśmy takiego podejścia. W 2003 roku jako drugie gospodarstwo na Dolnym Śląsku dołączyliśmy do Programu Integrowanej Produkcji.

W tym momencie zużycie chemii w naszym sadzie jest jeszcze mniejsze. Sadzimy coraz więcej odmian odpornych na choroby, godzimy się na straty spowodowane przez szkodniki lub choroby.

Dzięki temu w czasie laboratoryjnych badań naszych owoców okazuje się, że nie ma w nich śladów pozostałości środków ochrony roślin.